Warszawa przywitała nas o czwartej rano. Niewyspanymi, zamglonymi oczami, zamkniętym metrem i kończącymi się imprezami. Przywitała i ugościła na kilkanaście godzin.
Warszawa zaskakuje architekturą pełną kontrastów. Zaprasza do zielonych parków. Chlapie ogromem fontann. Poranki przepełnione są ciszą i romantyzmem chwili, wieczory to dynamika tłumów i wrzask wielkiego miasta.
Warszawo, to nie było nasze ostatnie spotkanie!